poniedziałek, 1 czerwca 2015

Prologue

Poznałam go jak byłam jeszcze w gimnazjum. Był synem przyjaciela mojego ojca i był starszy ode mnie  o 4 lata. Mimo to nie umiałam mu się oprzeć. Zakochałam się w jego niesfornych loczkach, zielonych jak łąki na wiosnę oczach i słodkich dołeczkach kiedy się uśmiechał. To wystarczyło, żebym straciła dla niego głowę.
Pamiętam dzień, w którym po raz pierwszy usłyszałam jego zachrypnięty głos mówiący "Hej Rose". Nie byłam wstanie wtedy nic powiedzieć prócz cichego "Hej". Po tym dniu słyszałam jego głos codziennie, kiedy tłumaczył mi matematykę i fizykę.
Do dziś nie mogę zapomnieć dnia, w którym po raz pierwszy spojrzał mi prosto w oczy. Chciałam mu w tamtej chwili powiedzieć, co tak naprawdę do niego czuję, ale nie potrafiłam tego zrobić. Bałam się, że mnie odrzuci, a tego bym nie przeżyła.
Sądziłam wtedy, że jestem dla niego tylko nastoletnią gówniarą, ale myliłam się i to bardzo. Do dziś przed oczami mam ten wieczór, kiedy moi rodzice wyjechali, a on miał mnie pilnować. Oglądaliśmy jakiś film już nawet nie pamiętam jaki. W pewnym momencie chłopak chwycił moją dłoń, a ja nie wiedziałam do końca, co się dzieje. Uniosłam głowę do góry i właśnie wtedy nasze spojrzenia się spotkały. W tamtej chwili usłyszałam słowa, które na zawsze zmieniły moje życie. "Kocham Cię" powiedział, a mi zaparło dech w piersiach. Nie mogłam uwierzyć, że te słowa wyszły z jego ust. Tak długo na to czekałam, a gdy to się stało nie wiedziałam, co mam odpowiedzieć. Po chwili milczenia odpowiedziałam po prostu "Ja ciebie też". Na te słowa jego pełne wargi zbliżyły się do moich i lekko je ucałowały.
Od tamtej pory byliśmy ze sobą i cieszyliśmy się każdym najdrobniejszym momentem spędzonym ze sobą. Przeżyliśmy wiele pięknych chwil, które teraz są tylko wspomnieniami. Tak samo jak jego widok. On i chwile spędzone z nim są tylko nic nie znaczącym wspomnieniami, które tak bardzo bolą.
Nadszedł jednak czas, żeby o nich zapomnieć. Dziś, trzy lata po jego wyjeździe, po tym jak zostawił mnie bez jakiegokolwiek wyjaśnienia i pożegnania nadszedł czasu, aby w końcu się podnieść. Nadszedł czas, aby upadły anioł w końcu rozwinął skrzydła i odleciał....

5 komentarzy:

  1. Wow!
    Będę czytać!
    Chciałabym Ci powiedzieć, że Twój szablon jest tak dziwnie na boku. Znaczy, nie jest na całą stronę, tylko od lewej, nieco trochę dalej niż środka. Byłoby wygodniej czytać, gdyby było normalnie.
    Pozdrawiam i weny życzę! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, jednak nie. Z szablonem wszystko w porządku, po prostu mi się nie załadował cały. Przepraszam za kłopot.

      Usuń
  2. Zajrzę niedługo :)
    Ciekawa fabuła, Harry i ahh ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny prolog :)
    Fajnie i ciekawie piszesz. Informuj mnie o nowych rozdziałach w zakładce SPAM xx
    http://secret-hill.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Omg super się zaczyna, czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń